Szkodliwe nawyki, które mają niekorzystny wpływ na zdrowie

szkodliwe nawykiMnóstwo ludzi natomiast żyje w przekonaniu, że skoro nie palą, nie piją za często i nie pożerają hamburgerów, to ich życie wolne jest od szkodliwych nawyków. Dlaczego w takim razie zdrowie szwankuje, pojawiają się problemy z wagą, kondycją, samopoczuciem, a za nimi po pewnym czasie idą konkretne dolegliwości, które nawet rozwijają się w choroby? Wiele osób ma jakieś złe nawyki i stopniowo niszczy swoje zdrowie, często nie zdając sobie z tego sprawy.

Powszechnie wiadomo, że palenie papierosów, nadużywanie alkoholu czy fast food w codziennej diecie to szkodliwe nawyki. Przyznają to także osoby, które same tkwią w szponach takich przyzwyczajeń. Tego się nie ukrywa i z tym nie dyskutuje, wiadomo, zostało udowodnione i tak dalej. Nie ma już obiekcji co do tego, że każdy z tych nawyków bardzo destrukcyjnie wpływa na zdrowie i wyniszcza organizm w zastraszającym tempie. Osoby, które ciągle mają takie nawyki, w większości podejmują działania w celu pozbycia się ich, z lepszym lub gorszym skutkiem. Ale jednak – świadomość, że są one bardzo niezdrowe, jest silna i chociaż od czasu do czasu powraca chęć zerwania ze złym nawykiem, aż do sukcesu. Jest jednak wiele innych szkodliwych nawyków, które wyglądają bardzo niepozornie. Z tego względu trudniej jest znaleźć motywację do tego, aby je zwalczyć.

Warto przyjrzeć się bliżej swoim codziennym zwyczajom i znaleźć te, których wyeliminowanie przyniesie korzyści dla zdrowia i samopoczucia.

Chroniczny brak ruchu szkodzi zdrowiu

Brak ruchu to jeden z największych wrogów utrzymania organizmu w zdrowiu i dobrej kondycji. O tym, jak ważna jest aktywność fizyczna w życiu człowieka, mówi się bardzo dużo. Temat jest niezwykle popularny, kluby fitness i siłownie wyrastają jak grzyby po deszczu, triumfy święci Nordic Walking i coraz bardziej popularne jest bieganie. W wielu kręgach towarzyskich za coś oburzającego uchodzi fakt nie uczęszczania na siłownię albo brak ruchu na świeżym powietrzu. Moda na aktywność i sport jest zdrowa, chociaż czasem przybiera przerysowane formy.

Tak czy inaczej, jakaś aktywność fizyczna musi być obecna w życiu, jeśli chce się długo cieszyć dobrym zdrowiem i kondycją. No właśnie, skoro wszyscy ćwiczą i to takie „na czasie”, to w czym problem? Przede wszystkim ćwiczenia muszą być regularne, za to nie muszą być nadmiernie intensywne. Dwie wizyty na siłowni w miesiącu i ćwiczenia do utraty tchu i resztki sił, dla zaspokojenia sumienia, że przecież ćwiczymy – to o wiele mniej dla zdrowia, niż regularne, krótkie treningi.

Zadbaj o codzienną dawkę ruchu

brak ruchu nadwagaWiadomo, że łatwiej powiedzieć, niż zrobić. Z pewnością jest wiele osób, którym natłok codziennych zajęć może naprawdę skutecznie uniemożliwić ćwiczenia, mimo szczerych chęci. I tu pojawia się sedno problemu – brak czasu, czy to faktyczny, czy tylko jako wymówka, nie usprawiedliwia codziennych nawyków, odbierających człowiekowi nawet minimalną dawkę ruchu.

Windy i ruchome schody zastępują dziś tą dawkę ruchu, która kiedyś była nieodłączną częścią każdego dnia. Samochód – zawsze i wszędzie jeździ się samochodem. Wystarczy się rozejrzeć wokół, by zobaczyć choć jedną osobę, która samochodem jeździ do pobliskiego supermarketu nawet po zwykłe, codzienne zakupy. To nic, że samo wyjechanie z parkingu, chwila kluczenia po osiedlowych uliczkach, przejechanie kilkuset metrów i znalezienie miejsca na sklepowym parkingu trwają łącznie dłużej, niż piesza wycieczka. A może właśnie to jest nawyk, do którego powinno się przyznać samemu przed sobą?

Jeżeli mamy nawyk dojeżdżania samochodem do pracy dwie ulice dalej czy wjeżdżania windą na drugie piętro, naprawdę wyrządzamy szkodę naszemu zdrowiu i już za chwilę zacznie się pojawiać zadyszka po podbiegnięciu do autobusu. A później dodatkowe kilogramy. A później nadciśnienie. Zdecydowanie lepiej do pracy podjechać rowerem czy się przespacerować. Akceptowalnym usprawiedliwieniem się przed samym sobą z korzystania z windy jest ciężki bagaż albo wysokość powyżej czwartego piętra, jeśli kondycja naprawdę nie pozwala na więcej.

Podstępne podjadanie

złe nawyki żywieniowe podjadaniePodjadanie wraz z brakiem aktywności fizycznej to prosta droga do nadwagi. Generalnie każdy o tym wie, że podjadanie jest niezdrowe. Szkodzi zębom, zaburza metabolizm, powoduje ciągłe uczucie ciężkości, myślenie o jedzeniu zaburza koncentrację i nie pozwala się skupić na tym, co się robi. Niestety podjadanie to silna pokusa i największy wróg odchudzania. Całe dnie na sałatkach, koktajlach owocowych, chrupkim pieczywie i chudym mięsie drobiowym, a waga stoi w miejscu lub jeszcze rośnie? A czy przyczyną nie są aby wieczory przed telewizorem czy z dobrą książką w fotelu, podczas których przyjemnie jest coś pochrupać?

Często fakt, że przecież „cały dzień się odchudzamy”, maskuje właściwą ocenę tego wieczornego podjadania. Wydaje się, że skoro przez cały dzień pilnowało się niewielkich i częstych posiłków, to przecież te ciasteczka do herbatki albo miseczka chipsów nie wyrządzą szkody. Nie jest to prawda. Jedzenie produktów bogatych w cukry i tłuszcze, zwłaszcza przed snem, spowoduje, że większość tych składników zostanie wchłonięta przez organizm. Podczas snu metabolizm jest o wiele wolniejszy. Szkoda więc własnego wysiłku wkładanego w odchudzanie, który idzie na marne przez wieczorne podjadanie.

Właściwa dieta

Jeżeli natomiast jedzenie wieczorami jest spowodowane uczuciem głodu, to znaczy, że całodzienna dieta jest niewłaściwie zbilansowana i nie zaspokaja potrzeb organizmu. Jeżeli wiemy, że nasze podjadanie niweczy starania o zgubienie zbędnych kilogramów i sami nie potrafimy się z tym uporać, warto skorzystać z pomocy dietetyka.

Praca to prawdziwe pole do popisu dla rozwijających się złych nawyków. Rezygnacja z porządnego śniadania na rzecz kanapki czy słodkiej przekąski w pracy, pięć kaw w ciągu dnia, garbienie się przy biurku… można tak długo wyliczać. Na śniadanie jest prosty sposób – wstać dwadzieścia minut wcześniej. Rzecz jasna, że rano każdemu się ciężko wstaje i przyjemnie jest poleżeć jeszcze chociaż te pięć minut. Ta dodatkowa chwila spania nie doda tyle energii na cały dzień, co normalne, porządne śniadanie.

Szkodliwe nawyki w pracy

picie zbyt dużej ilości kawyKawa – jedna czy dwie to żadna zbrodnia, ale szczególnie w pracy wiele osób traci rachubę, która to już kawa dzisiaj. Często w rozmowie o kawie można usłyszeć od kogoś, że on kawy nie pije, tylko w pracy. Zdarza się, że taka osoba jest wręcz przekonana, że kawa może zaszkodzić. Sama siebie postrzega jako osobę raczej stroniącą od kawy, podczas gdy prawda jest taka, że w pracy wypija często więcej kawy niż osoby, które normalnie piją kawę rano i po południu. Kolejnym bardzo rozpowszechnionym złym nawykiem w pracy jest niedbałe siedzenie i garbienie się. Może się to wydawać błahe, jednak po latach takiego postępowania problemy z kręgosłupem mogą poważnie dać się we znaki, często pojawia się dyskopatia i rozwijają się zmiany zwyrodnieniowe. Szkodliwych nawyków w pracy jest bardzo wiele. Warto uczciwie przyjrzeć się własnemu postępowaniu i skorygować te zachowania, które są dla nas samych niekorzystne.

Higiena psychiczna

stres natłok obowiązkówSzkodliwe nawyki dotyczą także sfery psychicznej. Mogą przybierać różne formy, od zadręczania się czarnymi scenariuszami, przez analizowanie „co by było, gdyby”, po przesadny perfekcjonizm i nie zostawianie sobie marginesu na pewną niedoskonałość. Wszystkie takie nawyki wpływają na narastanie stresu, a w konsekwencji mogą przyczyniać się do rozwoju nerwic i depresji. Jeżeli ktoś dużo czasu poświęca na rozważanie możliwych niepomyślnych rozwiązań i skutków wydarzeń, analizowanie własnych błędów i zadręczanie się nimi oraz ustawiczne poprawianie wszystkiego, co się zrobiło, samopoczucie znacznie się pogarsza i spada komfort życia.

Myśli też mogą być nawykiem. Jeżeli przykładowo po każdym niepowodzeniu spędza się później długie godziny na drobiazgowym dociekaniu, co i gdzie było nie tak i co można było zrobić inaczej, dzieje się to kosztem bieżących zadań i obowiązków. Później pojawia się nagromadzenie niezałatwionych spraw, narasta zmęczenie i niezadowolenie. Warto nad tym popracować, nauczyć się zastępować takie nawyki innymi zajęciami. Można chociażby po jakiejś porażce po prostu wyciągnąć wnioski i zamknąć sprawę. Później zamiast zastanawiać się nad tym co już się stało, zająć się nowym zadaniem, poświęcić temu energię i wykonać je bardzo dobrze. Dzięki temu gorzki smak porażki szybko uda się zastąpić zadowoleniem z dobrze załatwionej sprawy.

Zarządzanie czasem

szkodliwe nawyki w pracyGroźnym nawykiem, który potrafi zupełnie zdezorganizować życie, jest odkładanie wszystkiego na później. Może to się objawiać właśnie przyzwyczajeniem natury psychicznej, które objawia się odkładaniem na później zadań do wykonania i wypełnienia swoich obowiązków. Bardzo często zaczyna się to niewinnie. Jeśli został wyznaczony dość długi termin na załatwienie jakiejś sprawy, wystarczy odłożyć to na sam koniec tego terminu. W międzyczasie wyskoczy kilka nieprzewidzianych rzeczy do zrobienia, sama realizacja tamtego zadania zabierze więcej czasu niż było założone na początku i już chaos i natłok zadań gotowy. Stres zaczyna coraz bardziej doskwierać, pojawia się panika. Często w takiej sytuacji ludzie zamiast sukcesywnie zamykać kolejne kwestie i zmniejszać ilość tych niezałatwionych rzeczy, zwyczajnie nie wiedzą za co się zabrać i pogrążają się w tej dezorganizacji.

Dobre organizowanie

bałagan chaos zły nawykTakie odkładanie na później może być również skutkiem braku umiejętności organizacji czasu i zarządzania nim. Może to przybrać formę chociażby prozaicznego bałaganu. Raz się nie posprząta bo nie było czasu, później nie zdąży się pozmywać; odkurzanie można zostawić na sobotę, ale nagle zmieniły się plany i znowu zabrakło czasu. A tu powoli trzeba pomyśleć o umyciu okien, warto by zrobić wiosenne porządki w szafach… i tak się zbierają kolejne rzeczy, aż w końcu jest za dużo do zrobienia. Taka sytuacja wywołuje poczucie bezradności i zrezygnowania, bo przecież teraz już się nie da rady samodzielnie uporządkować tego wszystkiego.

Inną formą odkładania na później jest zbieranie przedmiotów, znane powszechnie jako „chomikowanie” – niby brzmi niegroźnie. Niepotrzebne, nieużywane od dawna przedmioty zostawia się i nie chce się ich pozbyć, bo przecież mogą się jeszcze przydać. Trzeba zaznaczyć, że nie chodzi tutaj o przechowywanie rzeczy, których faktycznie używa się raz na jakiś czas; albo takich, których kiedyś się używało, teraz są tymczasowo niepotrzebne, ale istnieją spore szanse, że znowu się przydadzą. Jednak kiedy piwnica jest zastawiona po sam sufit i już od dawna się nie pamięta, co tam właściwie jest; szafy w domu dawno przestały mieścić te wszystkie rzeczy, a jeden z pokoi przymusowo zaczął pełnić rolę garderoby/magazynu – to już naprawdę świadczy to o dużym problemie.

Jak zacząć zmiany

Zmiana szkodliwego nawyku, nawet takiego, który pozornie nie wydaje się niebezpieczny i póki co nie przynosi poważnych konsekwencji, w perspektywie czasowej okaże się naprawdę ogromna. Zgubienie nadliczbowych kilogramów, poprawa kondycji fizycznej i wydolności organizmu, lepsze samopoczucie, efektywniejsze wykorzystywanie czasu to jedne z pierwszych zauważalnych efektów zrezygnowania z niezdrowych przyzwyczajeń. Walka z utartymi zwyczajami jest trudna i często długotrwała, ale warto podjąć to wyzwanie. Podstawą natomiast jest samo zaobserwowanie u siebie, które nawyki wpływają negatywnie na zdrowie i samopoczucie. Nie można przecież pozbyć się problemu, którego istnienia nie jest się świadomym. Warto więc poznać i określić swoje złe przyzwyczajenia, a później rozpocząć starania o ich zmianę i zastąpienie zdrowymi nawykami. Często też okazuje się to dużo łatwiejsze i bardziej oczywiste, niż mogłoby się wydawać.